BioCare diagnostyka i terapia infekcji odkleszczowych

 

Pasożyty

 

W czasie wielu stuleci, pasożyty przystosowały się do życia w środowisku wnętrza ludzkiego organizmu na tyle dobrze, że organizm nie jest w stanie o własnych siłach ich rozpoznać i zgładzić. Za to tacy nieproszeni goście doprowadzają organizm do rozchwiania, a niektóre mogą nawet zagrozić ludzkiemu życiu.

Według najnowszych badań, w Polsce:

- w organizmach 95% dorosłych ludzi zamieszkuje od 1 do 5 gatunków pasożytów

- inwazja owsików sięga 95% ludności

- włosogłówki - 80%

- glisty - 50%

- zakażenie lambliami już u niemowląt dochodzi do 80%. Przy czym ogromnie trudne jest znalezienie jaj czy cyst pasożytów. Na 1000 dzieci jaja znaleziono zaledwie u połowy badanych. 

- w 80% przypadków stwierdza się jaja owsików w kurzu domowym.

Według danych WHO:

W ciągu ostatnich 10 lat różnymi pasożytami zaraziło się ponad 4,5miliarda ludzi, w Europie – co 3 osoba, w USA 85-95 % społeczeństwa. Uczeni twierdzą, że na początku XXI wieku 95% na świecie jest zarażonych pasożytami. 99,9% ludzi, którzy mają w domu zwierzęta (nawet gryzonie czy ptaki) jest nosicielami pasożytów. Pasożyty są przyczyną 14 mln śmiertelnych przypadków na rok.

W ludzkim organizmie może przebywać ponad 300 gatunków pasożytów. Wbrew obiegowemu poglądowi, że pasożyty żyją jedynie w naszym jelicie grubym, można je odkryć w każdej części naszego ciała. Żyją w płucach, mięśniach, stawach, wątrobie, przełyku, krwi, oczach, a także w mózgu. Dostają się one do organizmu człowieka różnymi drogami. 

- najczęściej zarażenie pasożytami związane jest ze spożyciem zakażonej wody i żywności. 

- pasożyty przedostają się do naszego wnętrza przez ukąszenie komara, a nawet poprzez powietrze, w którym kurz stanowi transport dla jajeczek pasożytów. 

- kocie i psie pchły przenoszą jajeczka glist. Zwierzęta, rozgryzając je, połykają jajeczka i poprzez swój wilgotny oddech rozsiewają je na odległość do 5 metrów. 

- często zarażenie ma miejsce podczas kąpieli w zbiornikach słodkowodnych. 

- coraz częstsze są również zarażenia noworodków jeszcze w łonie matki. 

- jajeczka owsików zachowują żywotność do 6 miesięcy i przez bieliznę osobistą, pościel, maskotki i ręce dostają się do ust dzieci. 

- jajeczka glist trafiają do nas przez źle umyte truskawki, pietruszkę, koperek, jabłka, winogrona, gruszki, śliwki itp. 

- szaszłyki lub domowa słonina to 95% gwarancja zarażenia włośnicą. 

- solona i suszona ryba oraz kawior są przyczyną zarażenia tasiemcem, który osiąga długość 14 metrów i który może przeżyć w Waszych organizmach do 25 lat. 

- zarazić można się przez brudne ręce i to nie tylko swoje, ale i sprzedawców, kucharzy, kelnerów.

- jajeczka pasożytów podróżują na pieniądzach i poręczach środków transportu publicznego. - - wysokie stężenie pasożytów obserwuje się w takich produktach żywnościowych jak bekon, wędzona kiełbasa, szynka, parówki, wieprzowina w każdej formie, wołowina, baranina, drób. 

Pasożyty są wszechobecne. Nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie wolnego od nich pożywienia czy otoczenia. Ogromna ich ilość przenika do naszego organizmu. Pozostaje nam jedynie polegać na odporności. Niestety w konsekwencji szkodliwych warunków ekologicznych, używania chemicznych lekarstw, w szczególności antybiotyków, przemęczenia, stresu, niewłaściwego żywienia, spożycia konserwantów, u ludzi następuje spadek odporności. To z kolei prowadzi do ich nasilonego zarażania, w rezultacie czego pasożyty uaktywniają się i zaczynają się intensywnie rozmnażać. Na przykład samica przywry może złożyć jednorazowo od 20 do 25 tysięcy jajeczek, samica owsika wychodząc z kiszki stolcowej rozpada się i uwalnia 20 tys. jaj. Natomiast glista może wyrosnąć do długości 45 cm i złożyć 245 tysięcy jajeczek w ciągu doby. Najdłuższym pasożytem można zarazić się spożywając rybę. Dorosły tasiemiec rybi może urosnąć do 15 m długości i złożyć jednorazowo do 100 tysięcy jajeczek. Jeden osobnik tasiemca nieuzbrojonego może w ciągu doby złożyć do 4 milionów 900 tysięcy jajeczek. A w ciągu roku do 440 milionów. Najgorsze jest to, że pasożyty mogą zamieszkiwać Was przez lata a nawet dziesiątki lat w żaden sposób nie dając o sobie znać. Obecność tych stworzeń w swoim organizmie poczujecie dopiero wówczas, gdy będzie ich już bardzo dużo. Co więcej przez swoją aktywność pasożyty otwierają wrota innym infekcjom. W takim obciążonym organizmie narządy i układy nie mogą już prawidłowo działać.

Wielu lekarzy związanych z medycyną naturalną zaleca swoim pacjentom okresowe oczyszczanie z pasożytów.  Przynajmniej raz do roku, najczęściej na wiosnę (w najlepszym czasie na oczyszczanie) specjaliści zalecają takie kuracje nawet bez wykonywania badań na obecność pasożytów. W zwykłym mikrobiologicznym badaniu kału na obecność pasożytów, prawdopodobieństwo ich wystąpienia w tym materiale sięgać może jedynie 5-10%. 

Objawy obecności pasożytów w organizmie mogą manifestować się w najróżniejszych narządach i układach.

W układzie trawiennym:

gazy, wzdęcia, odbijanie, biegunka, zaparcie, uczucie palenia i skurcze jelit, zakłócenia perystaltyki, zespół drażliwego jelita, śluz w stolcu, zespół złego wchłaniania, nietolerancje pokarmowe, niski lub wysoki poziom cukru we krwi, nienasycony apetyt lub jego brak, anoreksja, nadwaga, niedowaga.

W systemie odpornościowym:

zespół chronicznego zmęczenia, osłabienie, częste przeziębienia i grypy, chroniczny nieżyt nozdrzy tylnych, częste infekcje zatok.

W układzie mięśniowym i nerwowym:

otępienie umysłowe, problemy z pamięcią, zaburzenia snu i bezsenność, zgrzytanie zębami, osłabienie słuchu i wzroku, bóle mięśni i stawów.

Oznaki zewnętrzne:

alergie, wykwity skórne, pokrzywki, obrzęki, egzema, trądzik, białe plamy wokół ust, opuchnięcie warg, niebieskie zabarwienie białkówek oczu, świąd odbytu, uszu. Wygląd zewnętrzny człowieka mocno zanieczyszczonego pasożytami jest również dość charakterystyczny. Blada skóra i sińce pod oczami stanowią charakterystyczne objawy obecności stworów, ale również pękanie pięt, rozdwajanie paznokci, nadmierne ślinienie i inne (j.w.). Inne objawy to chrapanie i zgrzytanie zębami, tendencja do zaśluzowanych i powiększonych migdałów.

Objawy emocjonalne również mogą być związane z obecnością pasożytów. Wśród nich znajdziemy apatię, depresję, nerwicę, niepokój, uczucie bezsilności, rozdrażnienie, nadaktywność ruchowa u dzieci.

Metabolity pasożytów są głównym alergenem uczulającym ludzki organizm. Zmiany mogą zachodzić na zasadzie alergii komórkowej, która początkowo objawia się stanem zapalnym, przechodzącym potem w stan degeneracyjny. 

Obecność owsików i lamblii jest zawsze związana z człowiekiem od jego pierwszych miesięcy życia. Stacja SAN-EPID na Pradze II w Warszawie u niemowląt w żłobkach i przedszkolach na swoim terenie, znalazła lamblie w 80% przypadków.  Lamblie do pewnego czasu są nieszkodliwe albo mało zauważalne w swym patogennym działaniu, w pewnym jednak momencie - np pod wpływem wtargnięcia nowych pasożytów czy zaistnienia infekcji bakteryjnej mogą nabrać właściwości antygenowych. Złapanie trzeciego, a nawet i czwartego gatunku pasożyta ( larwa glisty, jaja włosogłówki ) z jarzynami podanymi w surówkach, co zdarza się najczęściej w żłobkach i przedszkolach, stwarza warunki do powstawania zapaleń dróg oddechowych. Cykliczność nieżytów dróg oddechowych, potem cykliczność napadów duszności można tłumaczyć cyklicznością jajeczkowania i cystowania pasożytów. Lamblie cystują co 26 dni, co 28 dni jajeczkują owsiki, glista jajeczkuje co 2,5 miesiąca ( jaki jest cykl jajeczkowania włosogłówki nie znalazłam w literaturze). Niewytłumaczalne dotąd przyczyny samoistnego ustępowania astmy i niezrozumiałe powtórne jej nawroty można tłumaczyć różnym wiekiem przeżycia robaków (glista żyje 2 lata, włosogłówka 5 lat) i powtórną ich inwazją.

Metabolity pasożytów są głównym czynnikiem patogennym w powstawaniu astmy (blokują ciała odpornościowe, torując drogę wirusom i bakteriom, dają stany spastyczne dróg oddechowych, powodują zwiększoną przepuszczalność naczyń). Wszystkie dzieci chore na astmę mają objawy kliniczne zarobaczenia - objawy podrażnienia układu błędnego. O słuszności wyżej podanych spostrzeżeń mówią doświadczenia wykonane na zwierzętach: drażnienie za pomocą elektrody gałązki zstępującej nerwu błędnego daje stan spastyczny oskrzeli, po odjęciu elektrody mija duszność bez żadnych następstw. Natomiast blokada tejże gałązki nerwu błędnego, której dokonał w swoim czasie prof. Radliński, powoduje ustępowanie ciężkich ataków astmy, ale pozostają objawy zatrucia organizmu: szarość powłok, sinica warg, potliwość, mocna akcja serca, falowanie naczyń szyjnych, męczliwość. 

Metabolity pasożytów działają na różne układy naszego organizmu. Bywa, że to właśnie one są przyczyną bólów pleców. Można je tłumaczyć zmianami alergicznymi o typie komórkowym. Metabolity tych pasożytów jako mocny antygen krążący we krwi, powodują powstawanie przeciwciał na powierzchni komórek tucznych tkanki łącznej tego narządu, który w danym momencie jest miejscem najmniejszego oporu. W naszym przypadku miejscem najbardziej obciążonej części kręgosłupa innego odcinka układu kostnego. Na skutek zaistniałego fenomenu łączenia się antygenu z przeciwciałem, rozpada się komórka tuczna i uwalnia, do tej pory nietoksyczną, białkową histydynę, która zamienia się w toksyczną dla organizmu histaminę i toksyczne ciała histamino podobne. Powstaje stan zapalny sąsiednich tkanek, który z czasem przechodzi w proces degeneracyjny. 

Diagnostyka pasożytów

Najczęściej obecność pasożytów określa się za pomocą badania kału. Efektywność takiego badania wynosi 12-20%. Stosując tę metodę można odkryć obecność pasożytów jedynie w przypadku, jeśli laborant zauważy jajeczka pod mikroskopem. Jednak należy wziąć pod uwagę, że jeśli pasożyt nie złożył jaj w okresie, kiedy było prowadzone badanie, to pozostanie niezauważony. Nawet jeśli poddacie się trzykrotnej analizie w różnym czasie, jak radzi wielu lekarzy, nie da to efektu. Robaki mogą pozostać niezauważone. Dokładniejsza jest metoda serologiczna określająca obecność we krwi antyciał przeciw helmintom. Niestety, działa ona tylko w późnym stadium zarażenia i jej skuteczność wynosi zaledwie 55-60%. 

Dlatego niezastąpiony jest w tym przypadku test Vega, którego dokładność sięga aż 95% pewności. Żaden inny test nie ma takiej skuteczności.

Skuteczne zwalczanie zakażeń pasożytniczych opiera się na czterech zasadach:

- diecie

- zwalczaniu pasożytów

- odtruwaniu organizmu

- wzmacnianiu odporności immunologicznej

Skuteczność terapii Rife’a przeciw pasożytom

Skuteczność terapii przeciwpasożytniczej metodą Rife’a sięga 90%. Bardzo często po zastosowaniu pierwszej terapii przeciw pasożytniczej obserwujemy pogorszenie objawów. Jeśli chodzi o objawy astmy może nastąpić przyspieszenie spodziewanego terminu ataku duszności lub wyzwolenie się ataku astmy tam, gdzie dotąd nie występowała duszność. Są to typowe reakcje Herxeimera na skutek uwalniania się większej ilości toksyn przy usuwaniu pasożytów i świadczą jak najbardziej o skuteczności stosowanej terapii.

Pasożyty a dieta

Dieta, zioła, suplementy, odkwaszanie nie wystarczą, żeby do końca oczyścić organizm z pasożytów, są jednak bardzo ważne. Ich zadaniem jest zagłodzenie pasożyta (w przypadku diet) lub stworzenie mu niesprzyjającego środowiska, aby sam opuścił organizm lub obumarł. Nie są to jednak skuteczne metody na wszystkie typy pasożytów. Nie ma możliwości, aby działały na większość pierwotniaków bytujących w układzie krwionośnym, limfatycznym lub przewodach trzustkowych czy żółciowych. Nie będą także działać na groźne przywry pozajelitowe.

Dieta musi być pozbawiona m.in. pszenicy, cukru i słodyczy, bardzo słodkich owoców, często też powinna być bezmleczna. Wilgotne środowisko, które tworzą w organizmie te produkty, jest świetną pożywką dla wspominanych pasożytów w postaci robaków, grzybów czy bakterii. Zachęcam do stosowania takiego rodzaju kuracji przynajmniej 2 razy w roku, wiosną i jesienią, w okresie tzw. przestrajania się organizmu. Z pewnością nawet zapobiegawczo tego typu działania przysporzą nam zdrowia.

Unikajmy również pokarmów, które mogą być zakażone pasożytami – niedogotowane mięsa, ryby, surowe orzechy włoskie oraz warzywa jak sałata, pietruszka, seler powinny być poddawane obróbce termicznej. Wybierajmy pokarmy odstręczające pasożyty, a więc gorzkie, ostre lub kwaśne smaki.

Pokarmy i zioła o właściwościach przeciwpasożytniczych:

warzywa – burak, kapusta, marchew, czosnek, por, cebula, rzodkiew, szczaw, szczypior, papryka, pietruszka, seler (spożywane na surowo).

przyprawy pomocne – oman, koper włoski, goździki, pieprz Cayenne, szałwia, imbir, chrzan, tymianek, kminek, curry, kurkuma, gorczyca, prażone nasiona dyni.

Zestaw ziół o działaniu przeciw pasożytniczym polecany przez prof. Ożarowskiego:

- 50g ziela tymianku

- 50g kłącza tataraku

- 50g korzenia omanu

- 25g mięty pieprzowej

- 25g liści orzecha włoskiego

- 10g ziela piołunu.

2 łyżki ziół zalać 2 szklankami wody wrzącej – pić otrzymany napar w 3 porcjach, rano, w ciągu dnia i wieczorem, najlepiej ok. 20 min. przed posiłkami przez pierwszy tydzień.

Pasożyty i ewolucja

Kiedy porównujemy pasożyty z ich wolno żyjącymi bliskimi krewnymi, doskonale widzimy liczne oznaki przystosowania do pasożytniczego trybu życia: narządy czepne, odpowiednie pokrycie ciała, często ogromnie skomplikowany układ rozrodczy, który - zdarza się - stanowi 90% całego organizmu. Równie częste są charakterystyczne uproszczenia budowy dotyczące zarówno morfologii (np. brak odnóży, brak niektórych narządów zmysłów), jak i anatomii (chociażby brak przewodu pokarmowego). Można więc wysnuć wniosek, że ewolucja nie prowadzi tu do powstania form bardziej skomplikowanych, ale lepiej przystosowanych.

Ewolucji nie podlega jednak wyłącznie pasożyt, lecz pasożyt wraz ze swym żywicielem. Mówimy o wspólnej ewolucji, czyli koewolucji układów pasożyt-żywiciel. Do lat osiemdziesiątych bieżącego stulecia uważano, że ewolucja takich układów prowadzi zawsze do stopniowego "ucywilizowania" wzajemnych kontaktów, tzn. że pasożyty stopniowo stają się coraz mniej zjadliwe, gospodarze zaś w coraz większym stopniu "godzą się" na ich obecność. Wyjątek stanowią jednak sytuacje, w których długi czas trwania życia gospodarza nie jest pasożytowi potrzebny. Dzieje się tak wtedy, gdy przejście do kolejnego etapu cyklu rozwojowego pasożyta nie wymaga, na przykład, kontaktów żywiciela z innymi żywicielami, a tylko przeniesienia przez tzw. wektora form rozwojowych pasożyta na innego gospodarza. Takim wektorem jest, np. w przypadku zarodźca malarii, komar widliszek roznoszący go wraz z krwią z jednego człowieka na drugiego. Jeśli komary kilkakrotnie pobrały dużą ilość pasożytów i przeniosły na kolejnych żywicieli, cel pasożyta został osiągnięty. Żywiciel zrobił swoje, żywiciel może odejść. Co roku około 1.5 mln ludzi umiera na malarię.[np. Komar widliszek jest w rzeczywistości żywicielem ostatecznym zarodźca malarii, ponieważ to właśnie w jego organizmie zarodziec odbywa rozwój płciowy.]

Dlaczego jednak w ogóle organizm żywiciela pozwala na szkodliwą dla siebie obecność pasożyta?

Organizm ssaka (a nimi będziemy się dalej zajmować) dysponuje przecież potężną armią komórek tworzących układ odpornościowy, wykształcony właśnie dla obrony przed intruzami. Dlaczego nie radzi on sobie z tak - wydawałoby się - prostym organizmem, jak choćby pierwotniak? Aby odpowiedzieć na te pytania, warto przypomnieć sobie, jak działa układ odpornościowy.

Bariery i strażnicy

Układ odpornościowy ssaka to niesłychanie złożona maszyneria obejmująca kilka narządów, kilkadziesiąt rodzajów komórek i niezliczone odmiany cząsteczek chemicznych. Podstawowe sposoby działania tego układu to odporność nieswoista i swoista. Ta pierwsza, obok rozlicznych barier utrudniających wnikanie pasożytów, bakterii i innych patogenów do organizmu (skóra, wydzieliny - np. łzy i powlekający skórę łój, rzęski oraz śluz wyściełający drogi pokarmowe i oddechowe, kwasowy odczyn soków żołądkowych), obejmuje zespoły białek w surowicy krwi oraz krążące we wszystkich tkankach komórki pożerające (fagocytujące). Te ostatnie komórki (makrofagi) są też elementem systemu odporności swoistej, czyli skierowanej przeciw określonym antygenom - charakterystycznym cząsteczkom występującym na powierzchni pasożyta lub przez niego wydzielanym.

W centrum odporności swoistej stoją tzw. limfocyty T pomocnicze, jeden z rodzajów białych ciałek krwi i limfy. Komórki te za pośrednictwem wydzielanych substancji (cytokin) po rozpoznaniu wroga kierują jego zwalczaniem z wykorzystaniem przeciwciał oraz komórek cytotoksycznych (czyli unicestwiających komórki). Przeciwciała to wytwarzane przez tzw. limfocyty B cząsteczki białek, dopasowane przestrzennie do określonych antygenów.

Organizm, na skutek pewnych procesów genetycznych, może wyprodukować praktycznie dowolny, potrzebny rodzaj przeciwciała. Same przeciwciała mogą, na przykład, unieczynniać szkodliwe substancje wydzielane przez pasożyta (np. przez bakterie). Przeciwciała, przyczepiając się do antygenów na powierzchni pasożyta, powodują gromadzenie się w tym miejscu komórek zaangażowanych w bezpośrednią walkę z pasożytem, np. eozynofili (także rodzaj białych ciałek) wydzielających substancje niszczące pasożyta (mówi się wówczas o reakcji zapalnej – towarzyszy jej miejscowy obrzęk i zaczerwienienie).

Wydawałoby się, że, wobec tak wyrafinowanych i potężnych mechanizmów obronnych, pasożyty powinny ustąpić. Nie zawsze jednak tak się dzieje. Tworzą one bowiem "nowinki techniczne", z którymi żywiciele często nie potrafią się uporać. Zachodzi proces porównywalny z wyścigiem zbrojeń.

Do najprostszych sposobów stosowanych przez pasożyty należy ucieczka do takich miejsc w organizmie żywiciela, w których jego układ odpornościowy nie działa intensywnie. Są to np. mózg, włókna mięśni szkieletowych czy oczy.

Inny sposób ucieczki przed odpowiedzią immunologiczną, szczególnie lokalną, to wędrówki pasożytów. Larwa glisty ludzkiej dostaje się wraz z pokarmem do jelita człowieka, ale miast tam pozostać i dorosnąć, przechodzi skomplikowaną wędrówkę przez układ krwionośny do płuc, skąd wraca drogami oddechowymi do gardła, by - ponownie połknięta - znów dostać się do jelita i dopiero teraz się tam osiedlić. Podczas wędrówki larwa przechodzi kolejne linienia i wyrządza liczne szkody w organizmie. Wędrówka taka powoduje wyczerpywanie możliwości obronnych organizmu. Lokalna odpowiedź zaczyna rozwijać się w jelicie. Nim się jednak rozwinie, pasożyta już tam nie ma. Rozpoczynają się działania obronne we krwi - pasożyt więc krew opuszcza. Teraz z kolei tkanka limfoidalna płuc zaczyna walkę. Okazuje się, że walczyć nie ma już z kim. Podobne wędrówki odbywają larwy wielu innych nicieni, na przykład węgorków.

Kto wie, czy nie lepsza jeszcze niż ucieczka przed układem odpornościowym jest strategia wręcz przeciwna, czyli przedostanie się w głąb szeregów obronnych w sposób uniemożliwiający rozpoznanie. Czynią tak pasożytnicze pierwotniaki wnikające do komórek układu odpornościowego. Te jednokomórkowe organizmy tworzą w zaatakowanych komórkach gospodarza specjalne wakuole (pęcherzyki otoczone błoną). Mogą przebywać np. w makrofagach, często spotykaną praktyką jest też ucieczka pasożytów do wnętrza czerwonych krwinek, gdzie nie kontaktują się one bezpośrednio z komórkami układu odpornościowego.

Zmylić trop

Bardziej wyrafinowane metody zmagań z układem odpornościowym prowadzą do zmylenia go lub unieczynnienia. Niektóre pasożyty, na przykład świdrowce wywołujące śpiączkę, powodują tak zwaną stymulację poliklonalną limfocytów. Pobudzają one rozmaite limfocyty walczące z różnymi antygenami i produkujące przeciwciała przeciwko nim skierowane. Takie działanie powoduje stopniowe wyczerpywanie możliwości obronnych organizmu.

Niektóre z pasożytów oszukują układ odpornościowy żywiciela, zmieniając swoje białka powierzchniowe. Wiele robaków radzi sobie w jeszcze inny sposób: po przyłączeniu przeciwciał do powierzchniowych antygenów pasożyta, ale przed dalszymi, komórkowymi etapami reakcji przeciwpasożytniczej, robak zrzuca antygeny powierzchniowe wraz z przeciwciałami. Te krążą we krwi i odkładają się w różnych miejscach organizmu, wywołując stany zapalne tam, gdzie wcale nie ma pasożyta! Pasożyty mogą też bezpośrednio hamować odpowiedź żywiciela, czyli wywoływać immunosupresję.

Za szczególnie podstępne uznać możemy te pasożyty, które, przebywając w żywicielu, zmieniają swoje antygeny powierzchniowe tak, że z wysiłkiem zmontowana odpowiedź układu odpornościowego okazuje się niewarta nawet przysłowiowego funta kłaków. Postępują tak na przykład nicienie, których kolejne stadia larwalne mają coraz to inne "przebranie". Niektóre pierwotniaki  przebywające we krwi systematycznie zmieniają cząsteczki glikoprotein (są to związki białkowo-cukrowe) pokrywające powierzchnię komórki. Gdy tylko organizm żywiciela zaczyna rozpoznawać dany typ cząsteczki, pierwotniaki te zmieniają powierzchniową glikoproteinę na nową, której żywiciel rozpoznawać jeszcze nie potrafi. Uzyskują czasową przewagę, a co za tym idzie, szybko się mnożą. U podłoża zmian leży dosyć złożony mechanizm genetyczny.